Jak wybrać narzędzia dobrej jakości

Wiele czynności remontowych Polacy wykonują własnym sumptem. Ma to wiele przyczyn, z których najważniejsza jest chyba ta ekonomiczna: po co płacić fachowcom za coś, co można z powodzeniem zrobić we własnym domu własnymi rękami? Dochodzi do tego dość powszechne przekonanie, że kto pracuje sam dla siebie, ten wykona pracę staranniej niż ktoś obcy za pieniądze.

Polak naprawia, modernizuje i remontuje

Wielu rodaków ma wykształcenie techniczne lub budowlane – oni nawet nie wyobrażają sobie, że mogliby nie zrobić czegoś własnymi rękami. Nie brak też takich, którzy mają „smykałkę” do majsterkowania i po prostu lubią zakasać rękawy, gdy coś jest do zrobienia. W końcu są też pozostali, którzy starają się ocenić własne możliwości, przeczesując Internet w poszukiwaniu porad i filmów objaśniających, jak się daną czynność wykonuje.

Naprawdę wiele rzeczy we własnym domu mogą wykonać nawet ludzie pozornie mający dwie lewe ręce. Dotyczy to także czynności wykonywanych pierwszy raz w życiu, jak choćby układanie podłogi z paneli czy gładziowanie ścian i sufitów. Przy odrobinie samozaparcia można się tego szybko nauczyć i zyskać nie tylko oszczędności na robociźnie, ale i ogromną satysfakcję.

Ach, te markety…

Żeby jednak coś w domu wymienić, naprawić czy wyremontować, trzeba dysponować narzędziami i materiałami, a te najczęściej kupujemy w marketach budowlanych. Większość klienteli stanowią tam jednak fachowcy, często podjeżdżający na parking samochodami dostawczymi i ładujący je niemal do pełna. Tacy chodzą między regałami jak po sznurku, bo doskonale wiedzą, czego szukają. Nie pytają o radę pracowników marketu, bo o sprzedawanych towarach wiedzą nierzadko więcej od nich.  

Człowiek spoza szeroko rozumianej branży może się natomiast czuć ciut nieswojo, nawet pytając sprzedawcę. Zdarza się wręcz, że człowiek z marketu ma wyraźne trudności z ukryciem zdziwienia, że „jak to, mężczyzna, a nie wie, jakiej średnicy rurkę ma kupić”. To trochę jak w warsztacie samochodowym, w którym mechanik od razu wyczuwa, że kierowca nie ma pojęcia o tym, co znajduje się pod maską i niekiedy nawet to wykorzystuje.

Market budowlany to także miejsce położone z reguły poza centrum miasta, a więc trzeba do niego jakoś dojechać i znaleźć miejsce na parkingu. Potem klienta czekają długie wędrówki między regałami, bo towaru jest tyle, że zaiste niełatwo jest szybko odnaleźć wszystko to, co potrzebne.  

W Internecie łatwiej i wygodniej

Można jednak przedremontowe zakupy zrobić całkowicie bezstresowo w Internecie, na przykład pod adresem stukpuk.pl. Każdy towar jest tu szczegółowo opisany, a przecież można też szukać poza sklepem dodatkowych informacji i opinii na jego temat. W razie wątpliwości do dyspozycji jest telefon, adres e-mail, a nawet chat na żywo. Owszem, czasem trzeba chwilę pomyśleć, bo nie każdy wie, że kombinerki to „szczypce uniwersalne”, a klucz szwedzki to „klucz nastawny”. Prędzej czy później każdy znajdzie jednak to, czego szuka. Sporym ułatwieniem, zwłaszcza dla niezmotoryzowanych, jest też dostawa towaru firmą kurierską do domu lub wybranego punktu odbioru.   

[Głosów:1    Średnia:5/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ