Polityka dzisiaj coraz częściej żyje w cieniu problemów ekonomicznych i te partie, które nie są w stanie skutecznie zaproponować żadnych rozwiązań dla swojego społeczeństwa pogrążonego w strachu i obawie przed niepewną przyszłością są niemal natychmiast wymieniane na opozycję. I tu niestety pojawia się problem, którego wcześniej nikt nie dostrzegał. Czasami kraje mające problemy z pozytywnym przekonywaniem inwestorów do siebie i swoich miast oraz pracowników wymieniały polityków na tych bardziej liberalnych czy konserwatywnych, na tych ostro reformujących lub dających więcej swobód socjalnych. Dzisiaj jednak problemy finansowe nie są tak błahe jak przed latami i proste rozwiązania, małe przesunięcia prawne, podnoszenie stopy procentowej w jedną czy drugą stronę – nie są w stanie przekonać rynków do tego, że rząd wie w ogóle, co robi. Planowanie strategiczne i merytoryczne tłumaczenie swoich pomysłów nie wychodzi zbyt dobrze w żadnym kraju co coraz częściej obnaża niewiedzę i brak kompetencji polityków.
