Media z jednej strony zdały swój egzamin relacjonując powódź, organizując pomoc, informując o zagrożeniach, z drugiej strony zaś widoczna była pogoń za sensacja co objawiało się m.in. wyolbrzymianiem pokazywanych spraw, lub pokazywaniem ludzkich tragedii w sposób bardzo emocjonalny. Powodowało to zwiększenie widowni, a co za tym idzie zwiększenie zysków stacji telewizyjnych. Media, w tym przede wszystkim media elektroniczne pokazywały na bieżąco sytuację. Telewizja i portale telewizyjne podają „live” informacje na temat sytuacji powodziowej. Patrząc na relacje telewizyjne nie było chyba wątpliwości, że zarówno siła żywiołu jak i zaangażowanie ludzi są równie wielkie. Można było obserwować jak służby Policji, Wojska, zawodowe i ochotnicze jednostki Straży Pożarnej, Straży Miejskiej i innych służb walczą z nacierającą falą. Ten wysiłek należy zestawić jednak z brakami informacyjnymi. Brak było scentralizowanych i kompletnych informacji na temat np. zasięgu obszarów zalewowych, sposobów walki z żywiołem, sposobów ewakuacji itd.

www.legano.pl

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ