Zdobycie dyplomu i tytułu magistra to marzenie wielu młodych Polaków. Dobra szkoła gwarantuje dobra prace, fajne zarobki i godziwe życie. Owszem ,poświęcić trzeba na to kilka lat, ale przecież się opłaci, prawda? Nie, nieprawda.
Powyższa wizja faktycznie była prawdziwa, ale za czasów poprzedniego pokolenia. Faktycznie kilkadziesiąt lat temu dyplom wyższej uczelni praktycznie gwarantował dobra pracę. Jednak od tamtego czasu zmieniła się sytuacja na rynku, przeobraził się również model edukacji wyższej.
Po pierwsze- lata temu studentów było relatywnie mało. Ponieważ nie każdy student studia kończył- to dyplom uzyskiwali nieliczni. Kilka tysięcy specjalistów wkraczających na rynek pracy co roku to była liczba, którą tenże rynek mógł wchłonąć stosunkowo szybko. Oczywiście, nie każdy znajdywał od razu pracę „w zawodzie”, nie każdy też się na to decydował. Obecnie liczba osób kończących studia wzrosła kilkukrotnie, więc liczba specjalistów w chodzących na rynek pracy liczy się w dziesiątkach tysięcy- a takiej liczby rynek nie jest w stanie wchłonąć- a już na pewno nie w przeciągu roku.
Kolejnym problemem jest fakt, że masowość edukacji wyższej dewaluuje jej wartość- wykładowcy mają mniej czasu na poszczególnych studentów, mniej mogą przyłożyć się do przygotowania materiałów, coraz częściej zdarza się ‘puszczanie’ studentów, którzy nie opanowali, a nierzadko nie są w stanie opanować materiału. I choć naturalnym jest, że magister magistrowi nie równy (bo zarówno osoba z oceną 3.0, jak i 5.0 otrzymuje dyplom), to jednak przepaść ta zdaje się powiększać.

www.eduforum.pl

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ