Awaria na trasie

Usterki auta najczęściej przydarzają nam się w najmniej oczekiwanym momencie. Przy kupnie pierwszego samochodu, czy przejażdżki jakimś nowym pojazdem w głowie najczęściej towarzyszą nam wizje długiej, bezawaryjnej jazdy tym sprzętem. Jednakże sytuacje losowe czasami boleśnie doświadczają kierowców i warto mieć elementarną wiedzę o tym, jak poradzić sobie na środku autostrady choćby z przebitą oponą.

Drogi wyjścia są trzy: użycie koła zapasowego, dojazdowego, bądź skorzystanie z pianki naprawczej. Każda ewentualność ma swoje plusy i minusy, a na wybranie konkretnej metody wpływ mają także m.in. pozostała odległość do przebycia, czy prywatne upodobania kierowcy. Zatem, prześledźmy wszystkie trzy przypadki.

Koło zapasowe to najbardziej tradycyjny i powszechny sposób radzenia sobie z popularnym „kapciem”. I choć zajmuje ono sporo miejsca i ciężaru w bagażniku, a ponadto jego wymiana może nastręczać wielu kłopotów, to po pomyślnie przeprowadzonej ‚operacji’ auto jest niemal w pełni sprawne do dalszej kontynuacji jazdy. W praktyce jednak warto nieco odjąć gazu dla większego bezpieczeństwa.

Niestety, wielu kierowców nie posiada w swoim pojeździe zapasówki o wymiarach zgodnych z pozostałymi oponami. Alternatywę może stanowić wówczas koło dojazdowe. Jest ono wąskie, ma niewielkie rozmiary, w związku z czym jest stosunkowo łatwe do transportowania; ponadto nie ma charakteru kierunkowego, więc może zostać zamontowane w dowolnym miejscu. Niestety w parze z komfortem i uniwersalnością, zapewnia ono znacznie mniejsze osiągi pojazdu, oscylujące zazwyczaj w okolicach 70-80 km/h. Nie powinniśmy także przesadzać z długością trasy, którą możemy na takiej dojazdówce pokonać.

Trzeci, najbardziej doraźny sposób to skorzystanie z pianki naprawczej. To rozwiązanie naprawdę bardzo awaryjne, które pozwala na przebycie maksymalnie 50 kilometrów przy mocno ograniczonej prędkości, w dodatku bez pewności, że dziura została szczelnie zaklejona. Brzmi niesympatycznie, ale z pewnością lepsze to niż utknięcie na środku autostrady z unieruchomionym pojazdem.

Źródłem porad był blog motoryzacyjny www.automis.pl – dziękujemy za inspiracje!

[Głosów:1    Średnia:5/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ