Dość dziwnym może wydawać się fakt zastosowania światła w leczeniu różnego rodzaju schorzeń, jednak właśnie fototerapia może okazać się skuteczną bronią w walce między innymi z depresją czy atapowym zapaleniem skóry. W jaki sposób ma to więc działać?

Światłolecznictwo jest używane głównie w przypadkach rozpoznania u pacjenta tak zwanej „depresji sezonowej” czyli zaburzenia pojawiającego się w okresie jesieni oraz zimy, a nawet wczesnej wiosny, natomiast ustępującego na czas późniejszej wiosny oraz lata. Wynika to z faktu, że podczas dwóch chłodniejszych pór roku bardzo często na niebie obserwujemy spore zachmurzenie, które przekłada się na niedobór światła słonecznego u osób dotkniętych depresją sezonową, a co za tym idzie także niedostarczana jest odpowiednia ilość witaminy D. Właśnie dlatego uznano, iż najlepszym sposobem na poradzenie sobie z tym problemem będzie kuracja światłem, przeprowadzana w domu, poprzez ustawienie lamp o natężeniu światła kilkukrotnie większym od zwykłej żarówki. Szczęśliwie u zdecydowanej większości pacjentów taka terapia daje pozytywne efekty, a więc poprawę samopoczucia.

Oprócz tego, głównego zastosowania fototerapii, jest ona używana w zabiegach dermatologicznych, na przykład przeciw bakteriom powodującym trądzik zwyczajny. Nieco inaczej można również zastosować światło podczerwone, które przez swoją charakterystyczną, dość dużą długość fali posiada działanie rozgrzewające, a więc wpływa na funkcjonowanie naczyń krwionośnych, a także przez fakt, iż wnika na kilka centymetrów wgłąb ciała potrafi przynieść ulgę w przypadkach bólu mięśni i stawów.

Jak widać na przytoczonych przykładach, wbrew pozorom coś tak banalnego jak światło może przynieść bardzo korzystne efekty dla naszego zdrowia i samopoczucia, używanie go w różnorakich terapiach jest więc jak najbardziej uzasadnione. Nie powinniśmy się więc bać, gdy lekarz przepisze nam fototerapię, zwłaszcza, jeżeli zostaliśmy dotknięci zjawiskiem depresji sezonowej, którą najłatwiej jest wyleczyć właśnie w ten sposób.

Ból głowy to bardzo powszechna dolegliwość. Przyczyn takiego bólu może być bardzo wiele. Odnalezienie tej właściwej może nam pomóc znacznie poprawić jakość życia i wrócić do dawnych aktywności. Problem bólu głowy może bowiem mocno zakłócić nam właściwe funkcjonowanie w życiu codziennym. Są ludzie, którzy bez tabletek przeciwbólowych nie ruszają się domu, ale czy o to chodzi? Czy rozwiązaniem problemu częstego bólu głowy jest uzależnianie się od środków przeciwbólowych i rujnowanie naszego żołądka? Pomijając już sam fakt bycia w ten sposób „uwiązanym”, jest to też bardzo niezdrowe i każdy lekarz poinformuje nas, iż zdecydowanie powinniśmy unikać spożywania nadmiaru substancji przeciwbólowych. Aby skutecznie pozbyć się problemu z częstymi i uporczywymi bólami głowy, należy znaleźć źródło ich powstawania i rozpoczęcie działania właśnie tam, u tego źródła. Odpowiedź na częste pytanie o ból głowy – jakie są możliwe przyczyny uporczywego bólu głowy? – jest nieco skomplikowane. Przyczyn uporczywego bólu głowy może być bardzo wiele, czasem nakładają się na siebie, a czasem, wynikają z połączenia wielu czynników. Trudno jest więc znaleźć rozwiązanie problemu męczącego nas bólu. Aby to zrobić, należy podejść do sprawy bardzo indywidualnie i dogłębnie przyjrzeć się swojemu organizmowi. Dobrze jest mieć stałego lekarza i pozostawać z nim we współpracy przez cały proces leczenia, gdyż tylko tak będzie on mógł swobodnie zagłębić się w szczegóły i znaleźć właściwą odpowiedź. Poza poważnymi powodami jak np. guz mózgu, ból głowy może być po prostu konsekwencją odwodnienia organizmu. Systematyczna dbałość o większą ilość płynów w diecie (najlepiej wody) powinna pomóc. Często stany zapalne zatok okazują się być winowajcami. Leczenie chorych zatok jest bardzo trudne, jednak warto poświecić się dla lepszego komfortu życia. Również nadciśnienie wywołuje nieznośny ból głowy, czasem połączony z wymiotami i mroczkami w oczach. Zaburzenia widzenia towarzyszące bólowi głowy powinny skierować nasze podejrzenia także w kierunku migreny, która często dotyka kobiety po 40stce i osoby żyjące w stresie. Poszukaj przyczyny i zwalcz ją, a poprawisz swój komfort życia!

Jak ma się sprawa płodności Polaków w ostatnim czasie? Po liczbie par korzystających z zapłodnień techniką in vitro i zmagających się z problemami w zajściu w ciążę, wnioskować można, że raczej nie jest najlepiej. Siedzący tryb życia, palenie papierosów, picie alkoholu, zła dieta i brak ruchu – te czynniki znacząco wpływają na zdolność naszego organizmu do rozmnażania. Niestety, sprawę komplikuje fakt, że nie da się z dnia na dzień naprawić tego, co rujnowaliśmy latami. Długi czas fatalnego stylu życia odbije się na naszej płodności i nie będzie łatwo odbudować straty. Zwykle wymaga to kilku miesięcy lub lat. Warto więc zadbać o tę kwestię wystarczająco wcześnie. Oczywiście, nie każdy wie, że za rok, może dwa będzie chciał akurat mieć potomstwo. Jednak, z uwagi na dobro i zdrowie naszego przyszłego dziecka, powinniśmy dbać o zdrowie naszych organizmów, bo ryzyko chorób u dzieci wzrasta jeśli ich rodzice nie dbają o swoje własne zdrowie. Co najważniejsze, nie tylko matka, ale również ojciec odgrywa w tej sprawie kluczową rolę. Utarło się myślenie, że to matka przygotowuje się do ciąży, ojcowie zwykle nie myślą o jakości swego nasienia, jako o bardzo ważnym czynniku w prewencji chorób u swoich dzieci. Badanie nasienia wykonuje się zwykle dopiero wtedy, gdy okazuje się, że występują duże problemy z zajściem w ciążę (i to zazwyczaj niechętnie). To bardzo ważna sprawa, każdy dojrzały mężczyzna powinien czuć się odpowiedzialny za zdrowie swoich przyszłych dzieci. Bezpłodność dotyka kobiety i mężczyzn tak samo często. Zdrowy tryb życia to nie tylko nasza prywatna sprawa. Musimy zacząć uświadamiać społeczeństwo o zgubnym wpływie używek i złej diety na nasze kolejne pokolenie. Jeśli nie zadbamy o silne i zdrowe organizmy rodziców, nie mamy co liczyć na zdrowe dzieci, co pociągnie za sobą skutki w jeszcze kolejnych pokoleniach. Mężczyźni dużo rzadziej badają się, mniej interesuje ich zdrowy tryb życia, a to kobiety obarczane są odpowiedzialnością za kwestię płodności. Pamiętajmy: do tańca trzeba dwojga!

Atopowe zapalenie skóry jest bardzo ciężką przypadłością, która potrafi bardzo skutecznie uprzykrzyć życie, a także każdy wakacyjny wyjazd. Generalnie jest to choroba nieuleczalna, która towarzyszy chorym przez całe życie. Warto jednak wiedzieć, w jaki sposób można sobie z nią radzić, aby zminimalizować jej skutki i móc cieszyć się pełnią życia.

Jak radzić sobie z atopowym zapaleniem skóry?

Na całe szczęście w aptekach jest bardzo dużo wszelkiego rodzaju maści oraz lekarstw, które zmniejszają nieco lub nawet całkowicie objawy atopowego zapalenia skóry. Warto sięgać po nie zwłaszcza wtedy, gdy objawy są nasilone. Objawy mogą nasilać się na przykład wraz ze zmianą pogody. Bardzo często chorzy mają problemy ze skórą zwłaszcza w miesiącach suchych i mroźnych, takich jak na przykład miesiące zimowe. Warto oczywiście udać się także do lekarza dermatologa, który oceni zaawansowanie choroby i sam podsunie najskuteczniejsze lekarstwa oraz metody walki z atopowym zapaleniem skóry. Na pewno jednak należy uzbroić się w cierpliwość, ponieważ choroba nigdy nie odpuszcza tak łatwo i czasem potrzebne są długie miesiące, czy też lata takiego nieprzerwanego leczenia.

Jakie są pierwsze objawy atopowego zapalenia skóry i kiedy się pojawiają?

Objawy atopowego zapalenia skóry zazwyczaj pojawiają się we wczesnym dzieciństwie. Nie jest to jednak zasadą. Bardzo często pierwsze objawy pojawiają się także u nastolatków, a równie często nawet u osób dorosłych. Oficjalnie nie wiadomo też, co jest bezpośrednią przyczyną pojawienia się tego typu alergii. Niepewnie więc stawia się na uwarunkowania genetyczne lub zanieczyszczenia jedzenia oraz powietrza. Wciąż jednak trwają odpowiednie badania nad tą materią.
Do pierwszych objawów należy oczywiście zaczerwienienie oraz mocne swędzenie skóry, które nie mija po zastosowaniu zwykłych kremów nawilżających. Skóra jest szorstka i niekiedy bardzo boleśnie pęka, tworząc drobne rany, które często uniemożliwiają normalne funkcjonowanie oraz wykonywanie codziennych czynności.

Większość osób nie wie, że seks i kalorie – odchudzanie przez przyjemność. Już podczas namiętnego pocałunku możemy spalić nawet do ok. 100 kalorii, natomiast podczas stosunku może to być nawet do 400 kalorii. Seks jest idealnym sposobem na zrzucenie zbędnych kilogramów. Oczywiście nie może on trwać kilka minut. Nie chodzi tutaj też o jakieś sztuczki cyrkowe czy ćwiczenia akrobatyczne. Wystarczy odrobina wyobraźni, dłuższa i bardziej urozmaicona gra wstępna i już spalamy więcej kalorii. Osoby, które uprawiają seks częściej niż robią to przeciętni ludzie mogą pochwalić się lepszą sylwetką. Nie oszukujmy się- trzeba się trochę pomęczyć w trakcie stosunku. Jeżeli chcemy mieć lepszą efektywność w spalaniu kalorii podczas seksu powinniśmy znać pewne zasady, które nam w tym pomogą. Oto one:
1. Wydłuż grę wstępna, postaraj się aby była ona bardziej urozmaicona,
2.Zmieniaj często pozycję- najlepiej aby były to pozycje, w których bardziej muszą pracować biodra,
3. Kochaj się na świeżym powietrzu- wówczas jesteś bardziej dotleniony,a dotleniony organizm szybciej spala kalorie. Jeśli pogoda nie sprzyja igraszkom pod gołym niebem postaraj się chociaż, aby podczas stosunku było otwarte okno,
4. Wybieraj częściej pozycje siedzące lub stojące, aby stosunek był bardziej wymagający fizycznie,
5. Kochaj się tak często jak tylko masz ochotę- im częściej – tym lepiej
6. Zwalniaj i przyspieszaj- urozmaicone tępo pozwala na szybsze spalanie zbędnych kilogramów,
7. Postaraj się, aby łóżko było w domu jedynym miejscem gdzie możesz się kochać. Wybierz np. blat stołu w kuchni, podłogę, kabinę prysznicową, schody lub nawet krzesło czy fotel. im bardziej urozmaicasz swój stosunek tym bardziej widoczne są efekty na Twoim ciele.
Do niedawna seks był tematem tabu, o którym ludzie wstydzili się mówić. Dziś powszechnie wiadomo, że seks to normalna rzecz, o której przede wszystkim warto rozmawiać ze swoim partnerem. Im więcej rozmawiamy tym bardziej jesteśmy otwarci na nowe doświadczenia, na eksperymenty w łóżku, dzięki którym spalamy kalorie.

Wyszłam za mąż w wieku dwudziestu pięciu lat. Mojego partnera poznałam siedem lat wcześniej i tak naprawdę od samego początku wiedziałam, że to jest to. Podzielaliśmy te same pasje i patrzyliśmy na życie w ten sam sposób. Od początku wiedzieliśmy, że chcemy się kiedyś pobrać, mieć dziecko i założyć szczęśliwą rodzinę. Musiałam jednak trochę poczekać na moje wymarzone wesele, bo bardzo chciałam, żeby było idealnie. Jestem perfekcjonistką, więc wszystko musiało być dopięte na ostatni guzik. W dodatku pracuję w branży ślubnej i zajmuję się organizacją wesel, więc tym bardziej wybór wszystkich elementów zajął mi bardzo dużo czasu. Jednak w końcu udało nam się pobrać i wszystko było tak, jak sobie wymarzyłam. Potem przyszła pora na dziecko. Przez kolejne dwa lata staraliśmy się z mężem o córkę albo syna, ale nie mogłam zajść w ciążę. Dlatego też kiedy w końcu to się udało (z niewielką pomocą terapii hormonalnej), byłam wniebowzięta. Teraz tylko było przede mną bardzo trudne wyzwanie i pojawiło się wiele pytań. Nie wiedziałam co mogę jeść, a czego nie, nie miałam pojęcia jakie są badania w ciąży jakie trzeba wykonać… Miałam tyle wątpliwości i tak mało odpowiedzi. Zaczęłam więc czytać gazety dla przyszłych mam. Wykupiłam sobie prenumeratę kilku z nich i spędzałam długie godziny czytając artykuły, które w nich zamieszczano. Oczywiście mąż również zaangażował się w moje poszukiwania wiedzy i wypytywał wszystkich znajomych, którzy już mieli dziecko. Na szczęście wszystko poszło dobrze i w maju zeszłego roku urodziła nam się piękna córeczka. Jest zdrowa, co jest dla mnie najważniejsze. Bardzo się cieszę, że dowiedziałam się jakie są badania w ciąży jakie trzeba wykonać, bo gdyby nie to, to kto wie czy byłabym w stanie donosić ciążę do samego końca. Teraz jednak w końcu mam moją rodzinę, za którą jestem niesamowicie wdzięczna. To oni sprawiają, że chce mi się wstawać rano, sprzątać, chodzić do pracy. Gdyby nie mój mąż i córka, moje życie byłoby zupełnie bezbarwne i pozbawione sensu.